Jak zwolnić tempo życia – o pustelni, podróżach i uważności

Jak zwolnić tempo życia o pustelni, podróżach i uważności

Jak zwolnić tempo życia i odnaleźć siebie – o pustelni, podróżach i uważności

Wielu ludzi zastanawia się jak zwolnić tempo życia i części z nich się to udaje.
To, co uwielbiam robić od zawsze, to podróżować. To uczucie, kiedy kupuję bilet, pakuję plecak i planuję, co chcę zobaczyć i sprawdzić, działa na mnie jak czekolada na dziecko. Świadomość podróży w dowolnym kierunku – bez względu na odległość od domu – kojarzy mi się z przygodą, nowymi krajobrazami, a także z innymi ludźmi, jedzeniem i obyczajowością. Przez moje ekstrawertyczne nastawienie, ciekawość i intuicję udawało mi się na tych wojażach zobaczyć i doświadczyć więcej, niż zakładałam.

Każdy wyjazd zostawił we mnie coś niezwykłego.

Samotność jako ścieżka poznania siebie

Ku zdziwieniu wielu osób, lubiłam podróżować sama. Może podświadomie potrzebowałam pobyć sama ze sobą, wsłuchać się w swoje uczucia i sygnały ciała, które w codziennym tempie życia były przytłumione. Po wielu samotnych wyprawach zrozumiałam, że były mi one potrzebne – bardziej niż sądziłam.

Dzięki nim poczułam pewność siebie i zobaczyłam życie z innej perspektywy. Zmysły się wyostrzyły – oczy dostrzegały więcej, uszy słyszały wyraźniej, kubki smakowe chłonęły nowe smaki z ekscytacją. Brzmi jak bajka, a jednak tak było.

Jak doświadczasz swojego życia?

Piszę o tym, bo chcę zwrócić Twoją uwagę na jedno pytanie:
Jak Ty doświadczasz swojego życia?
Czy jesteś obecny w swojej codzienności, czy jedynie przez nią biegniesz?

Jeśli budzisz się w poniedziałek i odliczasz do piątku, jeśli nie pamiętasz co jadłeś dwa dni temu lub kogo spotkałeś tydzień temu, to znaczy, że czas przecieka Ci przez palce. A jeśli tak się dzieje, to właśnie teraz jest idealny moment, by się zatrzymać i zastanowić się, jak zwolnić tempo życia.

Cichy przymus i niewidzialne oczekiwania

Pracując kiedyś w korporacjach, zauważyłam pewien paradoks: oprócz etatowych zadań, wymagano od nas dodatkowej inicjatywy. Udowadniania, że zasługujemy na swoją pozycję. Niewidzialna presja w krawacie. Dziś nazywam to niewolnictwem w szpilkach – złotą klatką, której nie widać, ale czuć na każdym kroku.

Warto się nad tym zatrzymać. Czy naprawdę musisz coś komuś udowadniać, żeby być traktowany jak człowiek?

Pustelnia, która leczy duszę

Nie trzeba podróżować, by się zatrzymać. Czasem wystarczy własna pustelnia – oderwanie od mediów, codziennego zgiełku, wyścigu. Czas dla siebie, w ciszy, w spokoju, by poczuć kim jesteś i czego naprawdę potrzebujesz.

To właśnie wtedy zaczynasz słyszeć swoje ciało. Jesz, gdy jesteś głodny. Spotykasz ludzi wtedy, gdy tego potrzebujesz. Zamiast żyć według narzuconych schematów, zaczynasz kierować się sobą.

Pustelnia jest dobra nawet dla ekstrawertykabyle nie przebywać w niej zbyt długo. To przestrzeń do regeneracji, przemyśleń i nowego planu działania. To pierwszy krok do zmiany nawyków i życia bardziej w zgodzie ze sobą.


Uwolnij to, co Ci nie służy

Niech Twoje życie będzie podróżą, nie wyścigiem.
Niech stanie się celem samym w sobie, a każde zdarzenie niech będzie doświadczeniem, nie przeszkodą.
Zacznij od siebie.
Uwolnij to, co Ci nie służy i zaproś do swojego życia to, co karmiące.

Bo być może odpowiedź na pytanie jak zwolnić tempo życia jest prostsza, niż myślisz.

Powiązane wpisy
Zostaw komentarz

Your email address will not be published.Required fields are marked *