Na wstępie napiszę coś, co być może wiesz, a czego nie przyznajesz przed samym sobą.
Wszystko jest w Tobie ! Masz w sobie zarówno te niskie emocje, destrukcyjne, osłabiające Cię, jak i te dobre, bardziej świadome, wzniosłe.
To, których z nich używasz każdego dnia i którym dajesz prawo budować Twoją codzienność, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie samego.
Możesz być zatem osobą wkurzoną na wszystko i wszystkich dookoła, a możesz zdać sobie sprawę, że podobne przyciąga podobne i że warto szukać w sobie wrażliwości, radości, miłości i dawać je światu, by takie same wartości otrzymywać od innych.
To co wysyłasz, wraca do Ciebie. Tak działa energia i takim prawem rządzi się Wszechświat.
W momencie, kiedy źle myślisz o sobie lub innych, mówisz że nie dasz rady, że robienie czegoś nie ma sensu, podcinasz sobie skrzydła. Twoje ego przejmuje kontrolę nad Tobą i pokazuje Twoją bezwartościowość, bezsensowność Twoich działań. Często nieświadomie przypinasz do siebie metkę, którą przyjmuje za pewnik Twoje ego. I mimo że chcesz lepszego jutra, ono (ego) już pamięta, że TWOJE DZIAŁANIA NIE MAJĄ SENSU. W codzienności zauważasz, że cokolwiek się dzieje, jest takie jak o tym myślisz – bezwartościowe i bezsensowne. Relacje się psują, Twoje działania nie dają rezultatów, cokolwiek robisz i tworzysz, to nie daje to lepszej perspektywy.
Gdy Twoje świadome i podświadome pragnienie jest spójne i chcesz zmieniać swoje życie na lepsze, to to się dzieje. To samo dotyczy także tych pozytywnych działań, zdarzeń i emocji.
Wysyłając świadomie wszystkie dobre emocje, wiedz, że wszechświat zamanifestuje to i zwróci Ci w Twojej codzienności. Prosty przykład. Gdy idziesz ulicą i uśmiechniesz się do osoby którą mijasz, ona w większym procencie odpowie Ci uśmiechem (dotyczy to osób o wyższej wibracji). Możesz spotkać się oczywiście z zakłopotaniem, zaskoczeniem lub reakcją, że zachowujesz się jak wariat/-ka, ale tak zareagują na Ciebie osoby, które zwykle siedzą w swoim emocjonalnym dołku na co dzień.
Zauważ jak trudno być obrażonym na kogoś, kto szczerze przeprasza za coś, czym Cię niechcący uraził.
Tkwiąc w tzw. fochu powodujesz, że realnie karzesz samego siebie i dodatkowo osobę, na której Ci zależy, a to nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Zwykle kończy się cichymi dniami i coraz większą przepaścią między dwojgiem ludzi.
Dojrzałość emocjonalna to coś, co się kształtuje w nas przez całe życie. Każdego dnia doświadczamy różnych emocji i bodźców ze świata zewnętrznego. Codziennie spotykamy ludzi, którzy pokazują nam, że mają prawo myśleć, mówić i zachowywać się inaczej niż my sami.
W ten sposób uczymy się życia i dowiadujemy wiele o relacjach międzyludzkich i o sobie samych. Widzimy co nam się podoba, a czego nie tolerujemy. Doświadczamy tego, że pozytywnie nastawieni do innych, zyskujemy więcej i nie spalamy się energetycznie.
Kiedy wchodzisz na ścieżkę rozwoju duchowego i usiłujesz znaleźć głębszy sens Twojego bycia i życia Tu na Ziemi, zauważasz, że inni ludzie są dla Ciebie lustrami. Oni nie chcą Ci sprawiać przykrości żyjąc po swojemu. To jak się wobec Ciebie zachowują ma Ci pokazać wszystkie te emocje, nad którymi powinieneś pracować. Gdyby nie oni, niczego byś się nie dowiedział o sobie.
Emocje są niezwykle ważne w naszym życiu. W codziennym zabieganiu nawet nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo. Dla osób, które zechcą zgłębić temat i zobaczyć jak mocno zakorzenione, niskie emocje niszczą nasz umysł, ciało i ogólnie życie, polecam przeczytania świetnej książki dr Davida Hawkinsa „Technika uwalniania”. Znajdziecie w niej bardzo czytelną charakterystykę emocji i informacje co zrobić, by odpuścić wszystkie te, które Wam nie służą i obciążają Was energetycznie.
Tych, którzy zechcą przejść przez uleczenie swoich trudnych emocji razem ze mną, zapraszam do terapii. Pamiętajcie, że nigdy nie jest za późno na zmianę w swoim życiu. Żeby w nią wejść, trzeba wyczyścić pole i przygotować je do nowego siewu.