Jaka jest relacja z nastolatkiem (albo bywa) – refleksje mamy i terapeuty
Materiał, który dziś oddaję w Twoje ręce, opiera się na moich doświadczeniach jako rodzica i terapeuty, ale przede wszystkim jako osoby, która z zaciekawieniem obserwuje zjawiska społeczne i uwielbia rozmawiać z młodzieżą. Jeśli jesteś rodzicem nastolatka, zapewne odnajdziesz tu również cząstkę siebie.
Jeszcze niedawno moi synowie podbierali moje trampki i unisexowe bluzy. Dziś przerośli mnie o głowę i sześć numerów buta. Ich dziecięce głosy rozpoznaję już tylko na nagraniach, a ulubione postacie z bajek i sportowców odnajduję w starych albumach. Czas płynie. Oni dojrzewają, a ja starzeję się wraz z nimi. Nie ubolewam nad tym – cieszę się z każdego etapu ich dorastania. Staram się być nie tylko mamą, ale i przyjacielem – kimś, kto zawsze wysłucha i przytuli.
Potrzeby nastolatka są ważne – zawsze
Zauważam, że mimo zmieniającego się świata, to co najważniejsze – rozmowa i przytulenie – pozostaje niezmienne. Mam nadzieję, że moi synowie, tak jak ja, nigdy z tego nie wyrosną.
Dzisiejszy nastolatek potrzebuje czuć się bezpiecznie. Potrzebuje wiedzieć, że najbliżsi są po jego stronie, wspierają go i motywują. Choć może wyglądać jak dorosły, nadal jest dzieckiem, które – pozostawione samo sobie – czuje się jak dziecko we mgle. Potrzebuje rozmowy, zrozumienia i traktowania z szacunkiem.
Im większy rozłam w domu, tym większe problemy emocjonalne i społeczne. Wiem, że czasem trudno być obok – szczególnie gdy dziecko zamyka się w sobie, gdy rodzice żyją osobno, albo gdy komunikacja między nimi jest pełna napięć. Jednak to właśnie wtedy potrzeba obecności i wspólnego działania staje się najważniejsza.
Dziecko, które nie czuje się zauważone, zaczyna krzyczeć
Jeśli nie znajdują wzorców w nas, szukają ich u nauczycieli lub rówieśników, którzy budzą w nich podziw.
Dziecko, które nie czuje się zauważone, zaczyna domagać się uwagi.
Jedno zrobi to przez zamknięcie się w pokoju, inne sięgnie po alkohol czy narkotyki, jeszcze inne zacznie się okaleczać lub podejmować próby odebrania sobie życia.
To tragiczne, ale coraz częstsze zjawisko.
Inne młode osoby będą „tylko” pyskować, nosić odmienne ubrania czy używać wulgarnego języka – i to już będzie ich sposób, by powiedzieć „Zobacz mnie!”.
Jaka jest relacja z nastolatkiem w Twoim domu?
Budowanie relacji z nastolatkiem to inwestycja na lata
Warto podkreślić: takie zachowania nie są zarezerwowane dla tzw. rodzin patologicznych. Czasem wystarczy brak rozmowy i zrozumienia, by nastolatek zaczął się gubić. A przecież każde dziecko to istota czująca, myśląca, ucząca się. I choć bywa, że mówi „nie chcę rozmawiać”, to w głębi duszy pragnie być wysłuchane i traktowane poważnie.
Jeśli młody człowiek poczuje się zdegradowany do roli „smarkacza”, zacznie walczyć. Życie stanie się dla niego polem bitwy. Będzie przeciwko wszystkiemu – byle tylko pokazać, że jest kimś niezależnym.
Zachęcam Cię, byś zadał sobie pytanie: czy na pewno warto kupić kolejną zabawkę lub grę tylko po to, by dziecko zajęło się sobą? A może lepiej poświęcić mu czas, wspólnie coś ugotować, posprzątać garaż albo razem wyjść do ogrodu?
Ruch, obecność, bliskość
Dzieci kochają, gdy się je angażuje. Poprzez wspólne aktywności uczą się nie tylko konkretnych umiejętności, ale przede wszystkim uważności, współpracy i wzajemnego wsparcia. Ruch i czas na świeżym powietrzu działają terapeutycznie. To proste, a zarazem tak skuteczne. Niewielu terapeutów przypomina, że aktywność fizyczna to często najlepsza prewencja depresji.
Jaka jest relacja z nastolatkiem w Twoim domu?
Jeśli po przeczytaniu tego tekstu poczujesz, że moja wrażliwość i empatia są Ci bliskie – zapraszam do kontaktu.
W moim gabinecie znajdzie się miejsce dla każdego – i dla rodziców, i dla dzieci, które potrzebują uwagi, zrozumienia i bezpiecznej przestrzeni, by móc być sobą.