Szacunek w związku partnerskim

Szacunek w związku partnerskim

Przeczytałam niedawno zdanie, które sprawiło, że na związki zaczęłam patrzeć z innej perspektywy. Niby o tym wiedziałam, a może bardziej czułam, ale nigdy nie zgłębiałam tematu nazywając rzeczy po imieniu. Alexander Lowen w książce Miłość, Seks i Serce (wyd. Czarna Owca, Warszawa 2021) napisał: “Kochającym człowiekiem może być tylko ktoś, dla kogo ważny jest szacunek”. Zaczęłam się mocniej nad tym zdaniem zastanawiać, bo poczułam, jak wielki jest jego wydźwięk. Dlaczego powiedział, że tylko ktoś, dla kogo ważny jest szacunek?

Zapewne każdy z Was ma różne znajomości i związki za sobą. Od lat zbieracie doświadczenia związane z byciem z innymi ludźmi.

Wasze kontakty tak naprawdę zaczęły się już w wieku dziecięcym, gdy w przedszkolu próbowaliście na swój sposób tworzyć pierwsze więzi z koleżankami czy kolegami. W tamtym wieku chodziło o zabawę. Z wiekiem priorytety się zmieniały, a Wy dorastaliście emocjonalnie i płciowo. Hormony decydowały o Waszych częstych zmianach nastrojów i pociągu seksualnym. Wtedy dla nastoletnich dziewczynek, które zaczęły szybciej od chłopców dojrzewać, ważne było wspólne bycie, rozmowy, przytulanie się, bycie fajną. Szacunek przyglądał się temu w ukryciu. Kiedy zarówno Wy chłopcy jak i dziewczęta przeżywaliście swoje pierwsze wzloty i upadki emocjonalne, kształtowaliście swoją osobowość. Przypatrywaliście się sobie, swoim wewnętrznym uczuciom i odczuciom jakich doznawaliście z zewnątrz od innych i reszty świata.

Dojrzewanie i pierwsze nieudane (wydawać by się mogło poważne) związki, pokazały coś ważnego. Uświadomiły Wam, że Wy, Wasze emocje i Wasze potrzeby, są ważne. A skoro są istotne dla Was i nie chcecie z nich rezygnować, to osoba, z którą chcecie się emocjonalnie zbliżyć, powinna je uszanować.

Gdy nie znajdujecie szacunku w relacji, nie możecie stworzyć silnego związku. Wynika to z tego, że brak szacunku wywołuje u ludzi infantylne, dziecięce podejście do drugiej osoby. Nie potrafimy wtedy współodczuwać w pełni i dzielić się serdecznymi uczuciami, a jedynie wchodzimy w rolę obserwatora, ochroniarza, opiekuna drugiej osoby. Nasze związkowe uczucia nie są kompletne. Nie traktujemy drugiej osoby poważnie. Niby jesteśmy w relacji, ale czegoś w niej brakuje.

Ten pożądany rodzaj bycia, polega na umiejętnym stawianiu czoła sytuacjom, które nam nie służą w związku, mówienia o swoich potrzebach, byciu asertywnym i dumnym jednocześnie. Kiedy Ona nie chce jechać w góry, porozmawiaj, gdzie chciała by wyjechać. Kiedy On nie lubi jak Twój budzik wydzwania piąty raz drzemkę, wycisz go bardziej lub usłysz wreszcie te dzwonki i nie budź go. Przykładów jest pełno i każdy z pewnością ma teraz na myśli to, co go denerwuje, podwyższa ciśnienie w jego partnerze.

Czy tak jednak musi być zawsze?

Uszanujcie swoje potrzeby i oczekiwania. Zamiast się kłócić i sprzeczać pogadajcie, wejdźcie w odczucia osoby, której mówicie, że jest kochana i z którą żyjecie/ planujecie wspólną przyszłość. Nie roztrząsajcie spraw i nie emocjonujcie się. Bądźcie rzeczowi, ale uważni, bo rozmowa nie może mieć charakteru monologu dyktatora, który właśnie postanowił za was dwoje. Nie uciekajcie w ciche dni, bo one powodują, że odsuwacie się od siebie z prędkością światła. Emocjonalnie i fizycznie gubicie połączenie, a po tygodniu żadne nie chce przeprosić, bo jest zawzięte, a poza tym nie pamięta, o co była cała kłótnia.

Szanowanie siebie i swoich potrzeb jest ważne. Szanowanie osoby, z którą zdecydowaliście się być, jest niemniej ważne. A wszystko sprowadza się do bycia kochającym, bo jeśli nie umiesz kochać, nie będziesz też szanować.

Powiązane wpisy
Zostaw komentarz

Your email address will not be published.Required fields are marked *