Wiecie co uważam za totalne nieporozumienie?
System nauczania wprowadzony i sfinansowany przez majętną rodzinę Rockefellerów w 1903r. w USA. 120 lat temu taki system edukacji został wcielony w większości zakątków świata. To co zauważają sami nauczyciele na przestrzeni ostatnich 2. dekad, notorycznie są zmniejszane wymagania dotyczące przyswajania wiedzy, co powoduje, że coraz to młodsi uczniowie, wiedzą mniej. Założeniem tego programu, było stworzenie pokolenia ROBOTNIKÓW, a nie NAUKOWCÓW i WYNALAZCÓW.
To właśnie wtedy, wszyscy po kolei zostaliśmy wrzuceni w chory system, który zabronił nam myśleć po swojemu, używać własnej wrażliwości i indywidualnych możliwości. Mówiąc najbardziej wprost COFAMY się w naszym rozwoju, a rządy świata mają z tego ubaw. Ten nasz, polski też. Czemu, zapytasz? Przecież, to jest niedorzeczne i wbrew logice. A jednak to fakt.
Jeśli społeczeństwo mało wie, a swoje życie opiera na potrzebie dostosowania się do „mądrzejszych od siebie”, to RZĄD widzi w tym możliwość szeroko rozumianej manipulacji obywatelami.
Rządy dogadane z wielkimi korporacjami, bankami, firmami farmaceutycznymi i mediami robią swoje, nie zwracając uwagi na dobro poszczególnych ludzi. Robią to, mimo, że istnieją dzięki nam, naszej pracy i podatkom, którymi są objęte chyba wszystkie możliwe dziedziny życia.
Pomyśl… Ziemia nie ma jednego właściciela. Należy do ludzi. Jest jej wciąż na tyle dużo, że każdy znajdzie swój kawałek ziemi, który może uprawiać i na którym może żyć. Czemu zatem musimy kupować działki? Czemu nawet kiedy mamy już dom lub mieszkanie, musimy płacić podatki od nieruchomości? Czemu ciągle ktoś karze nam za coś płacić i pracować?
Chciałam poruszyć ten temat, bo wydaje mi się on kluczowy w otwarciu szerszej dyskusji na ten temat. Być może nie miałeś tego świadomości i żyłeś sobie, tak po prostu z dnia na dzień zajmując się sprawami swoimi i swoich bliskich.
Wiedząc to, co właśnie do Ciebie przyszło, proszę byś się nad tym zastanowił i wszedł w dyskusję z innymi osobami. Zapytaj ich o zdanie, o spostrzeżenia, itd.
Wracając jednak do tematu…
Być może jesteś przykładem osoby, której powiedzieli, że to co kochasz, nie jest tym, na czym możesz zarobić, więc lepiej byś wybrał inny kierunek działania, zainteresowania, pracy.
Tak, znasz to? Usłyszałeś to? A może sam doszedłeś do takiego wniosku, bo bałeś się zaryzykować i wolałeś postawić na finanse ponad pasję i własne zainteresowania?
Prawda lubi wyjść na jaw i dzieje się to prędzej lub później.
Jeśli więc chciałeś być tancerzem, sportowcem lub strażakiem, może nawet w dorosłym życiu tkwić w Tobie to poczucie i żal, że stałeś się księgowym, adwokatem lub dyrektorem działu w jakiejś korporacji. Może miałaś zmysł artystyczny i mogłaś zostać malarką, portrecistką, dekoratorką wnętrz lub florystką, a wybrałaś bycie stomatologiem lub pracujesz w ubezpieczeniach…
W takich przypadkach dusza się dławi w tym wyborze i pragnie choćby dla przyjemności byś robił coś do czego czujesz pasję: kopał piłkę, tańczył, malowała czy tworzyła kompozycje kwiatowe.
Kiedy poczujesz takie ukłucie niemocy i żalu związane z Twoją drogą życiową, od razu powinieneś zareagować na nie, bo dusza i emocje wyrażają się przez ciało. Kiedy zbyt wiele działań będzie się odbywało w niezgodzie z Tobą, Twoje ciało zacznie dawać tego symptomy. Zacznie od przeziębień i lekkiego niedomagania, a jeśli Ty nie będziesz potrafił zareagować na te subtelności, to wtedy zaczniesz wizyty u lekarzy, fizjoterapeutów, a być może „zaprzyjaźnisz się” z placówkami medycznymi i szpitalami na dłużej.
Brzmi jak koszmarny sen? Niestety wielu ludzi do tego koszmaru doprowadza w rzeczywistości.
Niespełnienie odczuwać możesz jako żal, złość, smutek, rozgoryczenie. Wszystkie te emocje wibrują nisko i powodują, że zaczynasz tracić energię w ciele. Na początku nie zastanawiasz się nad przyczyną, bo zwykle łykasz prochy i biegniesz bezrefleksyjnie dalej przez codzienne obowiązki. A dusza cierpi coraz mocniej…
Wiedząc, słysząc, czując, że coś nie gra, przyjrzyj się temu i niczym będąc głodnym, nakarm się, by zaspokoić swoją potrzebę. To naprawdę nie jest trudne.
Tymi, którym nowe wizje się nie podobają najbardziej są Twój umysł/ logika/ Ego.
Twoją rolą jest im pokazać, że chcesz i będziesz od tej pory działał inaczej.
Początki może nie będą łatwe, ale zmiana wymaga wyjścia ze swojej strefy komfortu!
To jak z tym powiedzeniem „ kto nie ryzykuje, nie pije szampana”.
Odważysz się żyć szczęśliwie robiąc to, co kochasz ?